Oceń
Najnowsze badania wykazały, że nieprawidłowy poziom sodu u chorych na COVID-19 przyczynia się do trudności z oddychaniem, a nawet śmierci. Przełomowe odkrycie może pomóc w podejmowaniu decyzji o leczeniu.
Badanie przeprowadzone na brytyjskim uniwersytecie College London potwierdza, że pacjenci chorzy na COVID-19, u których stwierdzono zbyt niski poziom sodu, są bardziej narażeni na podłączenie do respiratora. Natomiast podwyższony poziom tego pierwiastka w organizmie, znacząco zwiększa śmiertelność choroby.
Pomiary stężenia sodu we krwi mogą więc informować lekarzy o tym, którzy pacjenci z COVID-19 mają wyjątkowo duże ryzyko pogorszenia stanu zdrowia i śmierci. Poziom tego pierwiastka powinien być ważnym elementem przy podejmowaniu decyzji, czy chora osoba wymaga przyjęcia do szpitala oraz czy powinna być monitorowania na oddziale intensywnej terapii - stwierdził autor badania, dr Ploutarchos Tzoulis.
Autor badania zaznacza, że badanie stężenia sodu jest działaniem prostym oraz stosunkowo niedrogim.
Sód zwiększa ryzyko zgonu na COVID-19
W badaniu dr Tzoulisa wzięło udział 488 dorosłych osób, chorujących na COVID-19. Średnia wieku 277 mężczyzn oraz 211 kobiet wyniosła 68 lat.
Prawie 32 procent pacjentów, u których stwierdzono zbyt niski poziom sodu, wymagało podłączenia do aparatury wspomagającej oddychanie.
Niepokojące dane zebrano od pacjentów, którzy zmagali się z podwyższonym poziomem sodu podczas choroby. W przypadku 56 proc. tych pacjentów COVID-19 okazał się zabójczy. Śmiertelność u pacjentów o unormowanym poziomie sodu wyniosła 21 proc.
Warto zaznaczyć, że do wysokiego stężenia sodu przyczynia się między zbyt mała ilość spożywanej wody. Podczas walki z koronawirusem niezwykle istotne jest utrzymanie prawidłowego nawodnienia organizmu.
Oceń artykuł