Oceń
Nie żyje Tim Bogert. Legendarny basista grup Vanilla Fudge i Cactus miał w chwili śmierci 76 lat. Pozostawił na tym świecie pogrążonych w rozpaczy fanów.
Odszedł Tim Bogert, którego poznano przede wszystkim jako muzyka i założyciela formacji Vanilla Fudge czy Cactus. Ten amerykański basista rockowy najbardziej popularny był w latach 60. i 70. Wiadomość o jego śmierci przekazał kolega z zespołu Vanilla Fudge, perkusista Carmine Appice.
Nie żyje Tim Bogert
Tim Bogert był w swoim fachu najprawdziwszą legendą. Wiele osób w dużej rozpaczy pogrążyła wiadomość o jego odejściu do wieczności. Trzeba przyznać, że wraz z tym ponurym wydarzeniem - kończy się pewna epoka.
Dziś zmarł mój prawdziwy przyjaciel Tim Bogert. Był dla mnie jak brat. Przyjaźniliśmy się ponad 50 lat. Był basistą jedynym w swoim rodzaju, zainspirował wielu muzyków na całym świecie. (...) Nikt nie grał jak Tim. Tworzył basowe solówki, które za każdym razem wywoływały u publiki szalone reakcje. Każdego wieczoru grał inne solo. Był ostatnim z legendarnych basistów lat 60.
- mówił perkusista Carmine Appice.
Jak na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci Tima Bogerta. Jasne jest jednak, że miał on za sobą wspaniałe, bogate w rozmaite doświadczenia życie. Po rozpadzie zespołu Cactus założyciele kapeli zaprosili do projektu Jeffa Becka i stworzyli świetne trio Beck, Bogert & Appice.
Chociaż trio nie przetrwało próby czasu - panów dalej łączyła serdeczna przyjaźń, a sam Tim Bogert zajął się działalnością producencką. Będzie go z pewnością bardzo mocno brakowało w całym artystycznym świecie.
Oceń artykuł

