Oceń
Decyzja o twardym lockdownie spotkała się z ogromnym oburzeniem społeczeństwa. Kanclerz Angela Merkel przyznała, że wprowadzenie tak radykalnych restrykcji było błędem.
Angelę Merkel zalała fala krytyki po ogłoszeniu twardego lockdownu na czas świąt wielkanocnych. W wyniku nacisku polityków oraz obywateli kanclerz podjęła decyzję o rezygnacji z wprowadzenia tak ostrych restrykcji.
Głęboko tego żałuję i proszę wszystkich obywateli o wybaczenie. Ten błąd jest wyłącznie moim błędem. Na końcu to ja ponoszę odpowiedzialność - oświadczyła kanclerz.
Angela Merkel zaznaczyła, że wprowadzenie lockdownu podejmowane było w dobrych intencjach. Jednak po przeprowadzeniu analiz okazało się, że korzyści tego rozwiązania byłyby nieproporcjonalne do wysiłku, jaki należy włożyć w jego realizację.
Angela Merkel wycofała się z twardego lockdownu
Według poniedziałkowych ustaleń twardy lockdown miał potrwać do 5 kwietnia. Życie publiczne i prywatne zostałoby w tym okresie całkowicie zamrożone. Zamknięte miały być kościoły oraz wspólnoty religijne, którym zalecano prowadzenie nabożeństw w formie online.
Pomysł wdrożenia nowych regulacji oburzył władze kościelne oraz przywódców wspólnot religijnych. W ostrych słowach sprawę komentował Horst Seehofer, minister spraw wewnętrznych, odpowiedzialny między innymi za sprawy religii.
Po zmianie decyzji na terenie kraju nadal będzie obowiązywał ustalony na początku marca "hamulec bezpieczeństwa". Jako możliwości zaostrzenia restrykcji wymienia się godzinę policyjną, ograniczenie kontaktów oraz obowiązek codziennego przeprowadzania testów na obecność koronawirusa, tam, gdzie ryzyko zakażenia jest najwyższe.
Oceń artykuł

