Oceń
Ukraiński negocjator, biorący udział w rozmowach pokojowych z Rosją, twierdzi, że wojna może chylić się ku końcowi. Dawyd Arachamija zapewnia, że niemal na pewno dojdzie do spotkania Władimira Putina i Wołodymira Załenskiego, a Rosja zaakceptowała wstępnie prawie wszystkie warunki Ukrainy.
Wojna jest wyniszczająca przede wszystkim dla atakowanej Ukrainy, jednak i Rosja ma z nią ogromne problemy. Jej wojsko jest dziesiątkowane, sprzęt rozbijany, a sam kraj mierzy się z drożyzną, ogromną inflacją i potwornymi sankcjami. Problemy skłaniają Władimira Putina do ustępstw? Zdaje się, że tak, bo już zrezygnował z prób obalenia ukraińskiej władzy i swe siły przesuwa na wschód kraju.
W ostatnich dniach doszło do spotkania negocjatorów ukraińskich i rosyjskich, rozmowy kontynuowane były też online. W niedzielę Dawyd Arachamija przekazać miał po nich, że Rosja i Ukraina są bliskie porozumienia, a Rosja akceptuje, jednak na razie jedynie ustnie, warunki Ukrainy. Z wyłączeniem żądań dotyczących Krymu.
Spotkanie Putin - Zełenski
Rówież Arachamija twierdzić ma, że niemal pewne jest spotkanie przywódców walczących ze sobą państw. Twierdzi, że rozmowy są już na tak zaawansowanym poziomie, że nadszedł czas, by Władimir Putin i Wołodymir Zełenski stanęli ze sobą twarzą w twarz.
Nie są znane data ani miejsce, ale my uważamy, że z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie to Stambuł albo Ankara
- powiedział negocjator na antenie ukraińskiej telewizji.
Negocjator informuje, że Ukraina nie zgodzi się na podpisanie dokumentów, które dadzą Rosji prawo weta. Porozumienie w sprawie gwarancji bezpieczeństwa Ukrainy i jej neutralnego statusu (ma nie wchodzić w żadne sojusze wojskowe) ma być głosowane w referendum.
Ukraińcom zależy na zdobyciu gwarancji bezpieczeństwa od innych państw, zwłaszcza tych posiadających broń jądrową - Francji, Chin, Wielkiej Brytanii i USA,
Minimum, którego oczekujemy, to gwarancje ze strony pięciu państw, by móc powiedzieć, że to jest dobra konstrukcja, by ochronić Ukrainę przed agresją w przyszłości
- mówił Arachamija.
Oceń artykuł

