Oceń
Ubrani "po cywilnemu" funkcjonariusze namierzyli złodzieja, który plądrował samochody stające na jednym z parkingów w San Francisco. W trakcie interwencji mężczyzna został postrzelony w nadgarstek. Teraz policjanci przepraszają go i obiecują poprawę.
Komisariat w San Francisco otrzymał kilka zgłoszeń o włamaniach do samochodów na terenie miasta. Według relacji świadków złodzieje poruszali się srebrnym Mitsubishi. Służby sprawnie namierzyły podejrzany pojazd, a na miejsce wysłano nieumundurowanych policjantów.
Funkcjonariusze przyłapali rabusiów na gorącym uczynku. Między mężczyznami doszło do szarpaniny, w trakcie której padł strzał. Jeden ze złodziejaszków został raniony w nadgarstek.
Na opublikowanym w Internecie wideo można usłyszeć krzyk postrzelonego mężczyzny – postrzeliłeś mnie, krwawię, umrę - słychać na nagraniu. Medycy udzielili pomocy 23-latkowi, po czym został on zabrany do aresztu.
Policjanci przepraszają złodzieja
Szef policji San Francisco przyznał, że postrzelenie złodzieja było ogromnym błędem i przeprosił za zaistniałą sytuację. Jak podkreślił, funkcjonariusz, który oddał strzał również wyraża skruchę.
Bardzo mi przykro, że pan Pittman został postrzelony podczas tego incydentu. Chciałbym skorzystać z okazji, aby publicznie przeprosić pana Pittmana, jego rodzinę i przyjaciół - napisał w internetowym wystąpieniu Bill Scott, szef policji San Francisco.
Matka postrzelonego mężczyzny nie kryje żalu. Jak twierdzi, 23-latek z powodu rany już nigdy nie będzie mógł pracować.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
