Oceń
Koniec niszczenia Mariupola i mordowania ludzi? Prezydent Rosji wydał specjalny rozkaz i... wstrzymał szturm na ostatni bastion oraz wielką kryjówkę cywilów.
Rosjanie kontynuują atak na Mariupol - jedno z największych miast Ukrainy. Dlaczego tak zależy im na podbiciu niemal doszczętnie już zrujnowanej metropolii? Powody są co najmniej trzy - utworzenie korytarza na anektowany Krym, zdobycie portu i ułatwienie sobie ataku na Donbas.
Od kilku dni coraz częściej mówi się, że Mariupol jest na skraju upadku, a Rosjanie coraz bliżej zwycięstwa. Ostatnim bastionem Ukraińców mają być zakłady Azowstal. Broni ich kilka tysięcy żołnierzy, a w ich murach kryją się cywile. Do czwartku niemal pewne było, że Rosjanie chcą zrównać kompleks z ziemią. Teraz zdaje się, że jednak tego nie zrobią.
Putin wstrzymuje szturm
Szturm na Azowstal powstrzymać miał sam Władimir Putin. W czasie spotkania z ministrem obrony Siergiejem Szojgu polecił ponoć wstrzymanie ataku, a sam szturm nazwał "irracjonalnym". Nie oznacza to jednak, że składa broń - polecił odgrodzić strefę przemysłową tak, by nawet mucha się przez nią nie przedarła. Zablokować, ale nie zniszczyć.
To jest przypadek, w którym musimy myśleć, to znaczy zawsze musimy myśleć, ale w tym przypadku tym bardziej o ochronie życia i zdrowia naszych żołnierzy i funkcjonariuszy. Nie ma potrzeby wchodzenia do tych katakumb i czołgania się pod ziemią nad tymi obiektami przemysłowymi
- miał powiedzieć Putin na spotkaniu z Szojgu.
Prezydent Rosji polecił także ministrowi obronny, by wezwać Ukraińców - po raz kolejny zresztą - do złożenia broni. - Strona rosyjska zagwarantuje im życie i godne traktowanie zgodnie z odpowiednimi międzynarodowymi instrumentami prawnymi. Wszyscy, którzy zostali ranni, otrzymają fachową pomoc medyczną - zapewnił Putin.
Czy Ukraińcy się poddadzą? To wątpliwe. Gdy jeszcze aktualne były plany zrównania Azowstalu z ziemią, stanowczo odrzucili ultimatum Rosji. Rosjanie nawoływali do poddania się w zamian za darowanie obrońcom i cywilom życia.
Oceń artykuł