Oceń
Zdaniem banku Morgan Stanley Rosja bankrutuje i zupełnie upadnie w ciągu najbliższego miesiąca. Ostateczny krach nastąpi w połowie kwietnia.
Wojna w Ukrainie trwa dużo dłużej, niż zakładał Władimir Putin, a inwazja na ten niepodległy kraj kosztuje Rosjan fortunę. Właśnie prześcignęli Koreę Północną w wyścigu o miano najbardziej obciążonego sankcjami państwa na świecie. Z ich rynku wycofują się kolejne marki, umowy zrywają giganci. Jeszcze chwila i w Rosji zostanie wyłącznie to, co rosyjskie.
Pojawiły się już nawet doniesienia, że Władimir Putin, chcąc odciąć obywateli od informacji, zamierza wyłączyć globalny internet. To sprawi, że w swym szaleństwie dogoni Kim Dzong Una. Rosja zostanie odizolowana od cywilizowanego świata. I pogrąży się w biedzie.
Rosja bankrutuje
Bank Stanley Morgan prognozuje, że Rosja zbankrutuje ostatecznie już w połowie kwietnia. Powód? Przez problemy z wartością rubla i sankcje blokujące międzynarodowe transakcje, ale też przez działania Kremla, nie będą w stanie spłacać odsetek od obligacji.
W połowie marca są terminy spłat odsetek od rosyjskich obligacji skarbowych wyemitowanych w dolarach. Jeśli Rosja ich nie wypłaci, następuje 30-dniowy okres dopuszczalnego poślizgu z płatnością (tzw. grace period), który skończy się 15 kwietnia. Jeśli do tego dnia Rosja nie wywiąże się ze swojego zobowiązania, będzie można uznać, że to bankrut
- donosi Business Insider.
Spłata odsetek jest niemożliwa między innymi dlatego, że Rosja ogłosiła, iż od teraz wszelkie długi obsługiwać będzie w rublach. Działanie takie jest jednak naruszeniem kontraktu z wierzycielem. Kłopoty Władimira Putina i jego kraju wynikają także z odcięcia Rosji od rynków zachodnich i dolarowych izb rozliczeniowych. - Nikt do końca nie wie, w jaki sposób można te odsetki zapłacić od strony technicznej - tłumaczu BI.
Już teraz notowania ubezpieczeń od bankructwa (CDS) są na wybitnie wysokim poziomie. Szanse Rosji na krach wynoszą już 80 procent!
Oceń artykuł

