Oceń
Rosja stoi w obliczu ogromnego problemu katastrofy ekologicznej. Rzeki w tym kraju zabarwiły się na czerwono, a to wszystko przez wyciek oleju. Prezydent Władimir Putin natychmiast zarządził wprowadzenie stanu wyjątkowego.
Rosja ma bardzo poważny problem. Do wód w rejonie Norylska na północy kraju mogło dostać się nawet 20 tys. ton oleju napędowego! Rzeki stały się czerwone i wyglądają tak, jak w biblijnej apokalipsie. W kraju wprowadzono z tej przyczyny stan wyjątkowy.
Rosja: Rzeki czerwone jak krew
Katastrofa ekologiczna może być koszmarna w skutkach. Teraz cała Rosja stoi przed pytaniem - czy tej tragedii można było zapobiec? Ze wstępnych ustaleń wynika, że do wycieku oleju napędowego doszło w elektrociepłowni w Norylsku. Miało to mieć miejsce na skutek pożaru, który był wynikiem kolizji samochodu ze zbiornikiem oleju napędowego. Przez kraksę wybuchł pożar, który poważnie naruszył zbiornik paliwowy, a sam olej zaczął wyciekać.
Ogromne ilości oleju znalazły się m.in. w pobliskiej rzece Ambarnaja. Strażacy przystąpili do natychmiastowej akcji i w pocie czoła ustawili zapory, by olej nie przeszedł dalej i nie zatruwał kolejnych rzek.
Proszę o jak najszybsze zorganizowanie pracy, aby zapobiec dalszym negatywnym skutkom dla środowiska. I oczywiście kluczową kwestią jest utylizacja zebranych produktów
- zagrzmiał w tej sprawie Władimir Putin.
Trzeba przyznać, że widok ten jest wyjątkowo przerażający.
Oceń artykuł