Oceń
Deputowany Jednej Rosji Jewgienij Fiodorow złożył niedawno wniosek o "anulowanie" dokumentu Rady Państwa ZSRR dotyczącego "uznania niepodległości Republiki Litewskiej". Teraz rosyjski polityk poszedł o krok dalej, obiecując, że to samo czeka Ukrainę, Łotwę i Estonię.
Kilka dni temu rosyjski polityk Jewgienij Fiodorow złożył do Dumy wniosek o "anulowanie" uchwały Rady Państwa ZSRR, w której "uznano niepodległość Republiki Litewskiej". Jak przekonywał, popełniano szereg błędów, przez które dokument ten nie powinien być uznawany.
Jednak na tym się nie skończyło... Rosjanin przekonuje teraz, że zrobi wszystko, by niepodległość Estonii, Łotwy i Ukrainy została unieważniona. Podczas wywiadu ze "Sputnikiem" przyznał, że od dłuższego czasu "grzebie" w ustawodawstwie, wynajdując kolejne błędy w jego zapisach. Deputowany zapewnia wręcz, że kraje te "niezgodnie z prawem wystąpiły z ZSRR".
Kraje bałtyckie na celowniku Kremla?
Zdaniem Fiodorowa cofnięcie uznania niepodległości krajów bałtyckich będzie stanowiło podstawę do usunięcia ich z NATO.
W Karcie NATO jest paragraf 6., zgodnie z którym terytoria sporne nie mogą być częścią sojuszu. Gdy tylko terytoria państw bałtyckich zostaną uznane za sporne, stanie się to podstawą do wykluczenia ich z NATO - wyjaśnia.
Nie wiadomo czy rosyjski parlament zdecyduje się na rozpatrzenie ostatnich wniosków Fiodorowa. Obecnie treść jednego z tych dokumentów trafiła na stronę internetową Dumy.
Oceń artykuł