Oceń
Rosyjska gospodarka miała nie wytrzymać ostrych sankcji Zachodu, tymczasem radzi sobie całkiem nieźle. Kurs rubla jest wyższy niż przed wojną, a kraj zarobił na eksporcie paliw kopalnianych rekordowe 93 miliardy euro. Putin odczuje jeszcze skutki tego konfliktu?
Fińskie Centrum Badań nad Energią opublikowało zaskakujące statystyki na temat sytuacji gospodarczej Rosji. Wynika z nich, że wojna w Ukrainie i sankcje nie zaszkodziły w takim stopniu, jak można było oczekiwać. W kilku przypadkach Putin odnotował nawet zyski.
W ciągu pierwszych 100 dni inwazji na Ukrainę Rosja zarobiła 93 miliardy euro na eksporcie paliw kopalnych - donosi CREA.
Najwięcej pieniędzy trafiło do Rosji z krajów takich jak Chiny (12,6 mld eur), Niemicy (12,1 mld eur), Holandia (7,8 mld), Turcja (6,7 mld) oraz Polska (4,4 mld). Mimo antyrosyjskiej postawy i szumnie zapowiadanych sankcji nasz kraj był jednym z największych importerów rosyjskich surowców energetycznych.
Rosja zarabia na wojnie
CREA podkreśla, że przychody Rosji pochodziły najczęściej z eksportu ropy naftowej, gazu ziemnego, węgla i produktów naftowych.
Fińscy eksperci obliczyli, że mimo sankcji Rosjanie skorzystali na wojnie i wzroście cen, osiągając rekordowy poziom dochodów z eksportu. Średnie ceny eksportowe były 60 proc. wyższe niż rok temu.
Oceń artykuł

