Oceń
Rosyjscy żołnierze płacą najwyższą cenę za okupowanie terenów wokół elektrowni atomowej w Czarnobylu. Wielu z nich walczy o życie w białoruskich szpitalach, a liczba ofiar będzie rosła. Służba Medyczna Federacji Rosyjskiej poinformowała o śmierci pierwszego, napromieniowanego żołnierza.
Kilka dni temu Rosjanie wkroczyli do Czerwonego Lasu w Czarnobylu, gdzie zajęli się robieniem okopów. Wjazd ciężkiego sprzętu oraz przekopywanie radioaktywnej ziemi doprowadził do wzniesienia się w powietrze radioaktywnego pyłu, który błyskawicznie odbił się na zdrowiu wojskowych. Wkrótce zostali oni zabrani do placówek medycznych na Białorusi.
Kopaliście okopy w Czerwonym Lesie? Teraz żyjcie z tym do końca waszego krótkiego życia. Istnieją podstawowe zasady postępowania na tym obszarze. Promieniowanie to fizyka - działa niezależnie od statusów i liczby pasków na ramieniu. Przy minimalnej inteligencji dowódców lub żołnierzy można było tego uniknąć. Planeta Małp – skomentował wówczas sprawę członek Rady Państwowej Agencji Ukrainy, Jarosław Jemeliaenko.
Rosyjscy okupanci zmagają się teraz z objawami ostrego zespołu popromiennego. Część z nich prawdopodobnie do końca życia będzie odczuwała skutki tych nieodpowiedzialnych czynów.
Rosjanie wycofali się z Czarnobyla
W poniedziałek Służba Medyczna Federacji Rosyjskiej poinformowała, że zmarł pierwszy żołnierz, który stacjonował w Czarnobylu. Rzeczywista liczba ofiar może być dużo większa, lecz prawdopodobnie nigdy nie zostanie ujawniona.
Siły rosyjskie całkowicie wycofały się z Czarnobyla, dzięki czemu udało się uniknąć kolejnej katastrofy. Okupanci powoli przemieszczają się na wschód Ukrainy, gdzie przeprowadzą kluczową ofensywę, próbując opanować cały Donbas.
Oceń artykuł