Oceń
Rosjanie, którzy walczą w najechanej przez ich siły Ukrainie, nie cofają się przed niczym. Nie zwracając uwagi na krzywdę ludności cywilnej - rabują, co mogą. W tej wojnie nie ma czegoś takiego, jak skrupuły.
Władimir Putin wydał rozkaz i Rosja najechała Ukrainę. Sąsiadujący z nami kraj broni się dzielnie już ponad tydzień, ale cały świat zachodni jest zdruzgotanym tym, jak wygląda ten konflikt zbrojny.
Rosyjscy żołnierze nie tylko nie cofają się przed atakowaniem obiektów cywilnych, ale również zachowują się poniżej wszelkiej krytyki. W najechanym kraju biorą, co chcą, chociaż okolicznej ludności zaczyna brakować podstawowych produktów, takich jak woda i jedzenie.
Rosjanie kradną w Ukrainie
Przedstawiciele rosyjskiej armii regularnie napadają na cywilów, okradają ukraińskie sklepy, a nawet wynoszą z siedzib instytucji całe bankomaty.Agresor zabija cywilów, kobiety i dzieci. W sieci można znaleźć nagrania z monitoringu miejskiego lub z kamer sklepowych, na których widać rosyjskich żołnierzy okradających sklepy.
Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak podkreślił w swoim wpisie na Facebooku, że w ukraińskich wsiach i miasteczkach, w których stoją rosyjskie wojska, natychmiast zaczyna dochodzić do maruderstwa, kradzieży i zabójstw. Nawet na wojnie powinno się zachowywać zwykłą, ludzką przyzwoitość. Rosjanie najwyraźniej o czymś takim nie słyszeli.
Właśnie dlatego przedstawiciel Ukrainy zwrócił się do organizacji międzynarodowych o pomoc w utworzeniu korytarzy humanitarnych. Jest to niezbędne w celu ewakuowania cywilów, przewiezienia leków i umożliwienia przejazdu karetkom pogotowia.
To, co dzieje się obecnie w Ukrainie możemy nazwać z pełną świadomością ludobójstwem i tak samo jak władze Ukrainy - czekać na wyciągnięcie międzynarodowych konsekwencji od Rosji.
Oceń artykuł
