Oceń
Od kilku miesięcy Rosjanie ponoszą ogromne straty nie tylko na lądzie, ale także na morzu. Po zatopieniu krążownika Moskwa i pożarze okrętu Admirał Makarow szanse na skuteczny desant morski rosyjskich wojsk znacząco spadły. Co zatem zrobi Putin?
Odessa jest jednym z głównych celów Władimira Putina w tej wojnie. Rosyjski przywódca, podbijając te kluczowe, nadmorskie miasto, chciał pozbawić Ukrainę dostępu do morza. Jednak tak się nie stało i prawdopodobnie już nie stanie.
Rosjanie zajmą Odessę?
Ukraińcy zdołali zatrzymać Rosjan pod Mikołajowem, a nawet zniszczyć na morzu ich flagowy krążownik Moskwa. Niedawno poinformowano również o pożarze na drugim kluczowym okręcie putinowców, Admirale Makarowie. Eksperci uważają, że po tak mocnych ciosach szanse na przeprowadzenie inwazji z morza czy powietrza są bardzo niskie.
Jeśli chodzi o morską operację desantową, to Rosjanie nie mają wystarczającej floty. A lądowanie z powietrza jest obarczone ogromnym ryzykiem. Wróg nie posiada aż tylu samolotów - mogą przerzucić w rejon operacji dwie-trzy maszyny, czyli nie więcej niż batalion wojska. [...] Nasze "stingery" i inne rodzaje uzbrojenia nie pozwolą przetrwać żadnemu samolotowi, który znajdzie się w obszarze działań. Przeciwnik doskonale zdaje sobie z tego sprawę - ocenił w rozmowie z RBK-Ukraina pułkownik Serhij Hrabski.
Zdaniem pułkownika Hrabskiego siły desantu są w stanie walczyć przez 72 godziny, następnie konieczne jest wysłanie wsparcia lądowego.
O ryzyku przeprowadzenia operacji desantowej, morskiej lub powietrznej, można zatem mówić tylko wówczas, gdyby Rosjanom udało się zdobyć Mikołajów, a następnie zbliżyć się w kierunku Odessy - dodał wojskowy.
Według najnowszych informacji Rosjanie stracili już 27,900 żołnierzy, 1235 czołgów, 3009 wozów opancerzonych, 578 systemów artyleryjskich, 201 samolotów, 167 helikopterów, 13 łodzi i 436 dronów.
Oceń artykuł
