Oceń
Samolot tuż po wylądowaniu na lotnisku Szarm el-Szejk w Egipcie stanął w płomieniach. Służby musiały ewakuować prawie 200 osób, które mogły stracić życie.
Samolot, na którego pokładzie znajdowało się 196 osób, stanął w płomieniach tuż po tym, jak dotarł na płytę lotniska. Dzięki błyskawicznej akcji ratunkowej, nie doszło do najgorszego.
W momencie, w którym samolot zaczyna się palić, robi się niesamowicie niebezpiecznie. Grozi to bowiem wybuchem paliwa i jednocześnie - niewyobrażalną katastrofą. W tym przypadku - cudem nikt nie został nawet ranny.
Samolot stanął w płomieniach
Na lotnisku Szarm el-Szejk w Egipcie, problemów narobił Boeing 737, który należy do ukraińskich linii lotniczych SkyUp Airlines. Lokalne media donoszą, że przyczyną pożaru mógł być wyciek płynu hydraulicznego. Kapał on bowiem na hamulce samolotu, co doprowadziło do zapłonu.
Na szczęście 189 pasażerów i 7 członków załogi szybko wydostało się z wnętrza. Nikomu nic się stało, a sam pożar został błyskawicznie ugaszony. Co więcej, po kilku godzinach maszyna już działa i była gotowa do lotu.
Nam jednak nie uśmiechałaby się podróż takim samolotem po przejściach...
Dla dopełnienia tej historii warto dodać, że lotnisko Szarm el-Szejk w Egipcie ma złą sławę. Przez bardzo długi czas wiele państw nie chciało z niego korzystać, a to wszystko z uwagi na katastrofę, która miała miejsce 4 lata temu, kiedy to zestrzelono rosyjski samolot pasażerski z 224 osobami na pokładzie.
Oceń artykuł