Oceń
Szczepionka na koronawirusa jeszcze oficjalnie nie istnieje, ale takie kraje jak Polska już walczą o pierwsze dawki szczepionek dla swoich obywateli. RMF FM podaje, że nadciąga „dyplomacja szczepionkowa”, a Chiny mają plan jak zarobić na szczepieniach na COVID-19.
Polska kupi szczepionki na koronawirusa, a jak potwierdziło Ministerstwo Zdrowia, jest znany termin wprowadzenia szczepionek przeciw COVID-19 na polski rynek. Warto jednak przypomnieć, że chociaż kolejne kraje ustawiają się w kolejce do zakupu szczepionki i są zawierane pierwsze umowy, wciąż nie została ona wynaleziona. Chiny starają się zachęcić państwa, by kupowały szczepionkę od nich. Czy to element politycznej gry?
Chiny, szczepionka na koronawirusa i polityka
Prezydent Chin Xi Jinping zapewnia, że szczepionka na koronawirusa będzie „globalnym dobrem wspólnym”, choć nie wiadomo co dokładnie ma na myśli. Amerykański dziennik "Wall Street Journal" podejrzewa, że może to być nowa forma dyplomacji wykorzystująca zapotrzebowanie na szczepionkę na COVID-19. Specjalista ds. globalnej ochrony zdrowia z amerykańskiego think tanku Council on Foreign Relations (CFR) Yanzhong Huang twierdzi natomiast, że pomaganie biedniejszym krajom w uzyskaniu dostępu do szczepionek może polepszyć międzynarodową pozycję Chin i wzmocnić ich "soft power".
Jak pisze „The New York Times”, Chiny uzależniają od siebie kolejne biedniejsze kraje. Przykładem może być gigantyczna pożyczka na zakup szczepionek, którą od Chińczyków dostały kraje Ameryki Łacińskiej. Bangladesz dostanie nawet 100 tys. darmowych dawek szczepionek. Chińscy oficjele prowadzą podobne rozmowy także z krajami afrykańskimi i azjatyckimi. Co więcej, Chiny budują swoją pozycję na świecie jako nowego lidera, który walczy z koronawirusem i osłabia tym samym pozycję USA.
Ceny szczepionek na COVID-19 i dyplomacja szczepionkowa
Władze ChRL obiecują niektórym krajom priorytetowy dostęp do opracowanych przez chińskie firmy szczepionek przeciw Covid-19 albo oferują im pożyczki na zakup pożądanych dawek. Część komentatorów ocenia to jako początek "dyplomacji szczepionkowej" Pekinu – pisze rmf24.pl
Profesor Lawrence z Gostin Global Health Law at Georgetown University obawia się, że Chiny mogą wybierać sobie „ulubione kraje”, którym zaoferuje szczepionkę. Ostrzegł na łamach VOA, że Chińczycy mogą w ten sposób wpływać na ceny, zyskując na tym ekonomicznie, politycznie, a nawet militarnie.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
