18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Mordują dzikie zwierzęta

W Chinach znowu jedzą nietoperze. Targi śmierci wróciły [WIDEO +18]

Wojciech Kozicki
30.03.2020  22:03
Chińska kuchnia i przepis na pandemię - znowu jedzą nietoperze
Chińska kuchnia i przepis na pandemię - znowu jedzą nietoperze Fot: YouTube/VICE - zdjęcie ilustracyjne

Potwierdzono, że źródłem koronawirusa był targ rybny Huanan w Wuhan, gdzie Chińczycy masakrowali i jedli dzikie zwierzęta takie jak m.in. koale i szczenięta wilków. Jednak, gdy liczba zachorowań przestała rosnąć, obywatele tego kraju znowu zaczęli konsumować m.in. nietoperze. Czy wybuchnie kolejna epidemia?

Jakie jest źródło koronawirusa i dlaczego miałby narodzić się na targu rybnym w Wuhan? Zdjęcia z tego miejsca są odpowiedzią. Przypominał piekło. Można tam było kupić dzikie zwierzęta takie jak koale, jenoty, nietoperze, węże i szczeniąta wilków. Były zabijane na oczach klientów jako „świeży produkt”. W tym epidemiologicznym piekle musiało dojść do wybuchu zarazy, a pacjentka zero potwierdziła, że zakaziła się SARS-CoV-2 w toalecie na targu, z której korzystali sprzedawcy mięsa.

Pojawiła się teoria, że ludzie zarazili się koronawirusem od nietoperzy, które jedli m.in. na wsponianym targu targu rybnym Huanan.

Ktoś mógł zjeść niedogotowanego nietoperza. Dużo jest spekulacji na ten temat. Wirus może się przenieść ze zwierzęcia na człowieka, ale odwrotnej możliwości nie ma – twierdzi wirusolog prof. Małgorzata Polz-Dacewicz, kierownik Zakładu Wirusologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. (Polsat News)

Targ został zamknięty w styczniu, a władze ogosiły całkowity zakaz spożywania pochodzących stamtąd produktów. Liczba nowych przypadków SARS-CoV-2 spada, restrykcje zostały złagodzone, a Chińczycy znowu z apetytem rzucili się na dzikie zwierzęta.

Jak podaje Polsat News, markety w innych częściach kraju, podobne do tego w Wuhan, znowu działają. Światowe media donoszą, że w zardzewiałych klatkach stłoczone są psy i koty przeznaczone do zjedzenia. Jedyne co się zmieniło po epidemii, to zakaz robienie zdjęć straganów z mięsem. Co prawda sprzedaż i jedzenie wielu dzikich zwierząt jest już zakazane, ale prawo robi wyjątki.

Zakaz handlu i jedzenia nie obejmuje dzikich zwierząt, które są wykorzystywane w tradycjnej chińskiej medycynie. Prawo pozostawia furtki. Zjedzenie mięsa jelenia jest nielegalne, ale można go zabić, bo krew z jego penisa uważana jest za tradycyjne lekarstwo. To samo dotyczy węży i niedźwiedzi – podaje CNN.
Nietoperze i skorpiony są sprzedawane jako produkty medycyny tradycyjnej. Króliki i kaczki poddawane ubojowi i oskórowywaniu leżą obok siebie na kamiennej podłodze pokrytej krwią, brudem i szczątkami" - informuje korespondent gazety, który odwiedził jeden z marketów w Guilin w południowo-zachodnich Chinach – pisze Daily Mail. (Polsat News)

Chińska kuchnia - przepis na pandemię?

W ten sposób np. na rynku w Dongguan można  kupić nietoperze, ropuchy, węże i jaszczurki. Są produktem medycznym. News.com.au podaje, że takich marketów jest w kraju mnóstwo, a wszystkie znane są nie tylko z okrutnego traktowania zwierząt. Wszyscy wiedzą, że nie przestrzega się tam żadnych zasad higieny.

Koronawirus w Wuhan - miasto wraca do życia [WIDEO]

Makabryczny targ w Indonezji [WIDEO +18]

"Wet market" w Chinach - WIDEO:

logo Tu się dzieje