Oceń
Według nieoficjalnych doniesień rosyjska fregata "Admirał Makarow" została trafiona przez ukraińskich wojskowych. Eksperci przyznają, że jeśli informacje te zostaną potwierdzone, będzie to jeszcze większy sukces niż zatopienie krążownika "Moskwa".
Ukraińskie źródła donoszą, że fregata "Admirał Makarow" została trafiona przez pociski przeciwokrętowe wystrzelone z Odessy. Na statku doszło do eksplozji, po której wybuchł ogromny pożar.
Na statku nastąpiła eksplozja, po której wybuchł pożar. Informacja o pożarze na statku pojawiła się w sieciach społecznościowych już 5 maja. Nad tym obszarem wód Morza Czarnego krążą rosyjskie samoloty, a na pomoc statkowi przybyły okręty ratownicze z tymczasowo okupowanego Krymu – przekazały ukraińskie media.
Ukraiński polityk Ołeksij Honoczenko poinformował, że "Fregata Admirał Makarow została zmontowana w lutym 2012 roku w stoczni Jantar w Kaliningradzie i zwodowana we wrześniu 2015 roku". Okręt jest wyposażony w pociski Kalibr, Oniks, samoloty Ka-27PL, bezzałogowce Orlan, a także nowoczesne systemy obrony elektronicznej.
Kolejna porażka Putina
Zdaniem ekspertów trafienie "Makarowa" będzie militarnie i propagandowe jeszcze ważniejsze niż zatopienie "Moskwy". Szczegółowe informacje na temat losów statku nie są jeszcze znane. Strona rosyjska do tej pory nie skomentowała sprawy.
To jedna z najnowocześniejszych jednostek floty rosyjskiej dziecko wielkiej modernizacji floty i armii w ogóle za czasów Putina - mówił w rozmowie z Radiem ZET dr Michał Piekarski z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Według najnowszych informacji Rosja straciła już 24,900 żołnierzy, 1110 czołgów, 199 samolotów, 2686 pojazdów opancerzonych, 502 systemy artyleryjskie, 155 helikopterów 324 drony oraz 11 łodzi.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
