Oceń
USA ma dość tego, co dzieje się z powodu pandemii koronawirusa. Ludzie zaczynają protestować w nadziei, że wkrótce wrócą do normalnego funkcjonowania.
USA walczy z koronawirusem wszystkimi możliwymi środkami. Pandemia uderzyła w Stany Zjednoczone wyjątkowo mocno, a w szczególnie patowej sytuacji znalazł się Nowy Jork. Mimo powagi obecnego położenia - ludzie mają dość kwarantanny i społecznej izolacji.
Doprowadziło to do protestów na amerykańskich ulicach. Zaczęło się od demonstracji dwustu osób w Huntington Beach w Kalifornii, a teraz podobne akcje rozlewają się na kolejne stany. Amerykanie uważają, że społeczna izolacja jest dla ich zdrowia bardziej niebezpieczna niż sam koronawirus.
USA: Protesty przeciwko społecznej izolacji
Protestując, obywatele powołują się na podstawowe, amerykańskie wartości - wśród których najwyższe miejsce zajmuje wolność.
Chcemy wolności!
Izolujcie chorych, nie zdrowych!
- to hasła, które padają najczęściej.
Protestujący często nie stosują się do absolutnie żadnych środków bezpieczeństwa, zatem transmisja wirusa może się jeszcze bardziej zwiększyć. O to jednak zdaje się nie dbać zupełnie nikt.
Chcemy wyegzekwować nasze prawa wynikające z Pierwszej Poprawki, czyli wolność słowa i wolność zgromadzeń, nie chcemy, by rząd nam je ograniczał. Powiedziałbym, że nowe zakazy są pogwałceniem praw obywateli
- mówił Alexis Wangler z organizacji Health Freedom North Dakota, jednego z organizatorów protestów.
Myślicie, że ich działania są jakkolwiek zasadne?
Oceń artykuł

