Oceń
Znowu tajemnicze wybuchy i pożary w Rosji! To zaplanowane ataki Ukraińców, prowokacje Kremla czy akty sabotażu?
W Rosji w ostatnich tygodniach dochodzi do licznych ogromnych pożarów i eksplozji, często w strategicznie ważnych miejscach. Płonęły już byłe bazy wojskowe, wojskowe instytuty czy składy ropy. W sobotę zapaliła się wielka elektrownia.
Czy to przypadki, czy może celowe podpalenia i ataki? Część zdarzeń z pewnością ma swoje drugie dno, inne Ukraińcy nazywają boską interwencją. Również Rosjanie mają różne zdania na temat dziwnych wydarzeń - albo oskarżają o nie Ukraińców, albo publicznie głoszą, że doszło do samozapłonów. Jaka jest prawda? Tego być może nigdy się nie dowiemy.
Pożar wielkiej elektrowni
W sobotę lokalne media poinformowały o wielkim pożarze w elektrowni GRES-2 w wiosce Ilijinskoje na wyspie Sachalin. Początkowo dojść miało do pożaru jednego z turbogeneratorów, później płomienie dosięgnęły także dachu budynku.
Na miejscu pojawiło się pięć jednostek straży pożarnej. Portal Suspline donosi, że żywioł został opanowany. Jak na razie nie ma informacji o przyczynach, nie wiadomo też o osobach poszkodowanych. Rosjanie twierdzą, że pracowników udało się bezpiecznie ewakuować z płonącego budynku.
Wybuchy we wsi Żecza
Również w sobotę doszło do innego niebezpiecznego zdarzenia w Rosji. W obwodzie briańskim, gdzie już wcześniej odnotowywano tajemnicze eksplozji i pożary, dojść miało do bombardowania. Wybuchy nastąpiły w miejscowości Żecza, a stać za nimi miały Siły Zbrojne Ukrainy.
Gubernator obwodu Aleksander Bogomaz twierdzi, że siły ukraińskie wtargnęły na teren Rosji. Nastąpiły próby zablokowania "wrogiego" samolotu. Wtedy ten wystrzelić miał dwa pociski, które uszkodziły budynki techniczne terminalu przeładunkowego we wsi Żecza.
Rosjanie twierdzą, że w ostrzale nikt nie zginął. W mediach społecznościowych pojawiły się materiały ukazujące zniszczenia po porannym ataku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
