Oceń
Świat z coraz większym niepokojem patrzy na wschód i obawia się inwazji Rosji. Tymczasem Władimir Putin przekonuje: moje wojsko nikomu krzywdy robić nie zamierza. Wierzycie?
Żadnej wojny nie będzie, Rosjanie są potulni jak baranki, Władimir Putin to prezydent marzeń, a jego wojsko tak tylko dla zabawy zbroi się i pokazuje broń światu. Nikt nikomu nie zagraża, czołgi i rakiety to tylko niewinne zabawki, a mobilizacja przy granicy z Ukrainą to taka trochę większa gra w ciuciubabkę.
Skąd to wiemy? Od samego Władimira Putina! Prezydent Rosji z całą stanowczością ogłosił, że nic nikomu on i jego armia nie zrobią. No to słuchajcie, jak tak mówi, to świat może spać spokojnie.
Putin przekonuje: Rosja nie planuje wojny
W ostatnim czasie Władimir Putin poświęcił chwilę swego jakże cennego czasu na rozmowy z prezydentem USA Joe Bidenem. O czym rozmawiali? To zdradził właśnie w telewizji Rossija 1 rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Mężczyzna oznajmił, że trwa "podkręcanie napięcia informacyjnego" i świat demonizuje Rosję. Wszak Putin ani myśli atakować kogokolwiek, wojska mobilizuje ot tak, dla rozrywki...
- Prezydent Władimir Putin poinformował przywódcę USA Joe Bidena, że wojska Rosji nikomu nie zagrażają - oznajmił Piekow. - Biden mówił, że jeśli dojdzie do inwazji na Ukrainę (...), to Rosja znajdzie się w izolacji finansowej - relacjonował rozmowę dwóch przywódców rzecznik Kremla.
Dmitrij Pieskow lekko kpiąco ogłosił, że Rosja nikogo się nie boi. Jeśli ktokolwiek nałoży na nią jakieś sankcje, sam będzie miał z tego kłopoty. - Wszyscy na świecie zdają sobie sprawę, że nie można wprowadzać sankcji wobec Rosji i samemu nie ucierpieć - mówił Pieskow. Przekonywał przy tym, że ataku na Ukrainę nie będzie, nikt o nim nawet nie myśli. Zachód szerzy dezinformację, "Amerykanie uwierzyli, że chodzi nie o wrzutkę informacyjną, a że jest to prawda" - oznajmił.
Oceń artykuł