Oceń
Propagandowe rosyjskie medium opublikowało dane o zabitych w Ukrainie żołnierzach Rosyjskich. To atak hakerski czy część planu obalenia Władimira Putina?
Inwazja Rosji na Ukrainę trwa już blisko cztery tygodnie, a miała trwać kilka dni. Do tej pory Kreml tylko raz informował społeczeństwo o przebiegu wojny, której notabene wojną nie nazywa - w ich języku to misja wyzwoleńcza lub pokojowa. Bo wiecie, jak idziecie zawierać z kimś pokój, to niszczycie mu dom i mordujecie, prawda?
I tak 2 marca Kreml podał, że w misji w Ukrainie zginęło 498 rosyjskich żołnierzy. Już wtedy liczba ta była mocno zaniżona - Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy mówił o ponad pięciu tysiącach poległych! Minęło 20 kolejnych dni, a Rosja zawzięcie milczy, podtrzymując propagandę Ukraińców-nazistów i prowokacji NATO, A jednocześnie ściga każdego, kto ośmieli się te rewelacje podważyć.
Wyciekły dane o zabitych żołnierzach
Teraz jednak nastąpił przełom, który może wstrząsnąć opinią publiczną. Prokremlowska "Komsomolskaja Prawda" 20 marca wieczorem poinformowała o potężnych stratach armii rosyjskiej. Na ich stronie internetowej pojawiła się nota, z której wynikało, że w inwazji Rosji na Ukrainę zginęło aż 9 861 rosyjskich żołnierzy, a kolejnych 16 153 zostało rannych. Gazeta powołała się na dane z rosyjskiego ministerstwa obrony.
Informacja o stratach Rosji w wojnie z Ukrainą nie zabawiła na stronie "Komsomolskiej Prawdy" zbyt długo - szybko została z niej usunięta, a w zamian pojawił się komunikat o ataku hakerskim.
Putin w niebezpieczeństwie? Chcą go zabić
Tymczasem "Ukrainskaja Prawda" donosi, że - jak wynika z ustaleń ukraińskiego wywiadu wojskowego - część rosyjskich elit ma serdecznie dość rządów Władimira Putina i dąży do jego obalenia. Dyrektor Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji Aleksandr Bortnikow (odpowiedzialny za błędne oszacowanie sił Ukrainy przed inwazją), oraz inni wpływowi Rosjanie z elity biznesowej i politycznej, mają tworzyć plan jak najszybszego odsunięcia Putina od władzy.
Ukraiński wywiad twierdzi, że na stole są różne opcje, każda kolejna bardziej brutalna. I tak rozważane są takie rozwiązania jak otrucie, nagła choroba czy "wypadek".
Oceń artykuł

