Oceń
Rok 2020 niejednokrotnie nas zaskoczył, ale rok 2021 już zaczyna się mrocznie i strasznie. Budzi się wulkan Soufrière na Gwadelupie, w każdej chwili może nastąpić erupcja. Zagrożonych jest 120 tysięcy osób!
Przepowiednie i wróżby na 2021 rok są niezbyt optymistyczne. Do życia budzi się uśpiona bestia zagłady. Wulkan Soufrière na Gwadelupie uaktywnił się po 40 latach „drzemki”, a w jego zasięgu jest ok. 120 tysięcy osób. Czy powtórzy się katastrofa i masakra z 1902 roku?
Wybuch wulkanu. Horror na Gwadelupie
Wulkan Soufrière ("ujście siarki") jak na razie wyrzuca z siebie jedynie parę i trujące gazy, ale służby ostrzegają, że erupcja wulkanu może nastąpić w każdej chwili. Obszar wokół góry stał się czerwoną strefą, wciąż aktualizowane są alerty i ostrzeżenia. Gdy lawa i popiół zbliżą się do zamieszkanych terenów, rozpocznie się ewakuacja.
Już teraz specjaliści podzielili Basse-Terre - jedną z dwóch wysp Gwadelupy - na strefy, które wiele mówią o zagrożeniu. Część regionu wciąż pozostaje bezpieczna i oznaczona jest kolorem zielonym, ale im bliżej wulkanu, tym robi się gorzej – pisze radiozet.pl.
Poprzedni wybuch wulkanu Soufrière nastąpił w 1979 roku. Nikt wówczas nie zginął, ponieważ służby odpowiednio wcześnie wydały ostrzeżenia i przeprowadzono ewakuację ludności. Dla porównania, gdy wulkan wybuchł w 1902 roku, wówczas zginęło prawie 2 tysiące osób. Wiele z nich w momencie wybuchu wulkanu znajdowało się na plażach i w pobliskim porcie. Wielu ludzi zostało ciężko poparzonych i zmarło w męczarniach po kilku godzinach.
Jakby tego było mało to kilka godzin po erupcji La Soufrière doszło do wybuchu wulkanu Pelée na sąsiedniej Martynice. Chociaż naukowcy sądzą, że oba wulkany są ze sobą połączone, to jednak ich erupcje w tym samym czasie zdarzają się przypadkowo - informuje twojapogoda.pl.
Oceń artykuł