Oceń
Koniec głoszenia bzdur i manifestowania antynaukowych teorii. W życie wchodzi zakaz zgromadzeń związanych z negowaniem pandemii i istnienia koronawirusa. Za złamanie przepisów grożą ogromne grzywny.
Ruch koronasceptyków i przeciwników szczepień rośnie w siłę. Choć na świecie z powodu COVID-19 zmarło w ciągu roku blisko 5 milionów osób, a patogen zaatakował ponad 231 milionów razy, wielu ludzi nie wierzy w pandemię, neguje doniesienia naukowe i ani myśli walczyć z zagrożeniem.
Rządy poszczególnych krajów próbują więc zrobić to za nich i walczą z dezinformacją. W wielu państwach wprowadzono ograniczenia dla osób niezaszczepionych, niektórzy zakazują zaś samego szerzenia nienaukowych twierdzeń i manifestowania ich. Podobne prawo ustalono właśnie w Quebec, a za łamanie go grożą potężne kary.
Zakaz antypandemicznych demonstracji
Parlament Quebec przyjął właśnie w trybie ekspresowym ustawę zakazującą manifestowania niewiary w COVID-19. Niedozwolone są wszelkie protesty i happeningi, w których zgromadzeni chcieliby głosić światu, że pandemia to bzdura, a COVID-19 to spisek. Zakazane są też same przygotowania do podobnych przedsięwzięć.
Zakaz utrzymać się ma nie dłużej, niż do końca stanu wyjątkowego, czyli przez 30 najbliższych dni, z możliwością przedłużenia go. Wszelkie manifestacje czy protesty zakazane są minimum 50 metrów od terenów szkół i innych placówek edukacyjnych, a także szpitali, przychodni i punktów szczepień.
Kary za mówienie, że COVID-19 to bzdura
Jednocześnie nowe prawo przewiduje ogromne grzywny za niedostosowanie się do przepisów. Za zorganizowanie nielegalnego zgromadzenia lub uczestnictwo w nim będzie trzeba zapłacić od 1 000 do 6 000 CAD (ok 3-18,5 tys. złotych!). Jeszcze wyższe kary przewidziane są dla osób, które zastraszają innych - np. wchodzących do punktów szczepień czy szkół - tu można spodziewać się grzywny od 2 tys. do 12 tys. CAD (12-37 tys. zł.).
Oceń artykuł
Tu się dzieje
