Oceń
Prezydent Ukrainy opuścił kraj, ale czy opuścił rodaków? Wołodymir Zełenski wyjechał z atakowanej przez Rosję Ukrainy. Gdzie jest i dlaczego nie w Kijowie?
Wołodymir Zełenski od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę pozostawał w Kijowie, co przyczyniło mu wielu sympatyków na całym świecie. Prezydent wspierał obywateli i żołnierzy, zdawał liczne relacje z ostrzeliwanego Kijowa i kpił z Władimira Putina i jego armii, jasno dając im do zrozumienia, że się nie boi i Ukrainy nie o(d)puści.
W międzyczasie dostał od USA propozycję ewakuacji, oznajmił jednak, że nigdzie się nie wybiera. Decyzja ta była o tyle odważna, że na jego życie ciągle polują wysłannicy Władimira Putina. Jak dotąd wiadomo oficjalnie o kilkunastu udaremnionych zamachach. Tylko w ostatnich dniach zatrzymano grupę 25 osób, planujących uśmiercenie prezydenta!
Zełenski opuścił Ukrainę
Teraz jednak Wołodymir Zełenski opuścił nie tylko dzielnicę rządową, nie tylko Kijów, ale i państwo. Nie uciekł jednak ani nie został ewakuowany, pojechał w pierwszą swą podróż zagraniczną od rozpoczęcia wojny. Udał się do Niemiec, które mają straszny problem z mówieniem wprost o agresji Rosji i nakładaniem na nią sankcji.
O wyjeździe prezydenta poinformował na Twitterze mer Kijowa Witalij Kliczko. - Wołodymir wyjechał z delegacją z Ukrainy na spotkanie do Niemiec - napisał krótko.
Dziś bardzo ważne jest zjednoczenie wszystkich sił – zarówno na Ukrainie, jak i umocnienie pozycji i działań naszych krajów partnerskich
- wyjaśnił były bokser, a dziś ważny ukraiński polityk.
W kolejnym wpisie dodał, że dla politycznego, gospodarczego i humanitarnego wsparcia Ukrainy, prezydent planuje szereg spotkań z wysokimi rangą politykami Niemiec.
Oceń artykuł