Oceń
Tragiczna śmierć popularnego na Florydzie muzyka. 71-letni David Olney zmarł nagle, w czasie koncertu. Jego śmierci przyglądały się setki fanów.
Dramatyczne wydarzenia na koncercie w ramach festiwalu 30A Songwriters Festival w Santa Rosa Beach na Florydzie. 71-letni muzyk zmarł na oczach fanów.
Do tragedii doszło 18 stycznia. David Olney dostał ataku serca na scenie. Chwilę później zmarł.
Olney zawału dostał w czasie występu. Wykonywał właśnie jedną ze swych piosenek, gdy poczuł się źle. Przerwał śpiewanie, powiedział "przepraszam", skłonił głowę i umarł. Jak relacjonują świadkowie, nawet gdy odchodził, nie upuścił gitary.
David Olney to legenda Americany - połączenia folku i country. W czasie swojej wieloletniej kariery nagrał 20 albumów - podaje CNN.
Oceń artykuł