Oceń
Jak czytamy na stronie Wirtualnej Polski, Korea Północna wprowadziła alarm bojowy w swoim wojsku. Kontynuowany jest także ciągły ostrzał ostrzegawczy artylerii, skierowany w stronę morza. To reakcja na wspólne manewry USA i Południa.
Od poniedziałku 5 grudnia Stany Zjednoczone i Korea Południowa prowadzą wspólne manewry wojskowe w regionie przygranicznym z Koreą Północną. Celem tych działań ma być odstraszanie Pjongjangu, którego nieprzewidywalne działania mogą doprowadzić do użycia broni jądrowej.
Zdaniem władz z Północy manewry są prowokacją i oznaką wrogości wobec reżimu.
Wróg musi natychmiast zaprzestać prowokacyjnych działań wojskowych w strefie w pobliżu linii frontu
- powiedział rzecznik północnokoreańskiej armii państwowej agencji KCNA.
Trwa bezprecedensowy ostrzał
Jak przypomina Wirtualna Polska, ostatnia kanonada Korei Północnej jest rekordowa. Liczba wystrzelonych pocisków jest najwyższa od czasów wojny koreańskiej. Pjongjang ostrzeliwuje ciągle strefę buforową oraz morza na zachodzie i wschodzie półwyspu. Niedawno też przetestowano najnowszy międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM).
Choć według rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ Korea nie może testować pocisków balistycznych, Północ uzasadnia to wrogością ze strony Południa. Ich zdaniem jest to uzasadniona odpowiedź na ich manewry oraz są to ćwiczenia mające na celu ochronę przed nie tylko sąsiadem z półwyspu, ale także Japonią. Obecnie rośnie obawa, że Kim Dzong Un przeprowadzi kolejną próbę nuklearną.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł