Oceń
Donald Trump to przede wszystkim jego charakterystyczna fryzura. Prezydent USA zdecydował się jednak zmienić uczesanie, a jego włosy zaskoczyły Amerykanów, gdy wziął udział w nabożeństwie żałobnym za ofiary masakry w Virginia Beach.
Donald Trump 2 czerwca uczestniczył w mszy w kościele McLean Bible Church, gdzie zgromadziło się ok. 250 osób. Kontrowersyjny polityk przyleciał prosto z pola golfowego w Potomac Falls (Trump National Golf Club Charlotte) i nie zdążył się nawet przebrać. Czy jego wizerunek czeka teraz dołek?
Donald Trump i fryzura od czapy
Niektórzy twierdzą, że ma niezły tupet, wybierając taką stylizację na mszę za ofiary strzelaniny. Prezydent USA był wyraźnie dopiero oderwany od kija, o czym świadczył jego nieformalny strój. Czapka z daszkiem to był jednak ryzykowny pomysł. Jego słynna fryzura oklapła i całym świat zobaczył „nową fryzurę” Trumpa.
Internauci porównują prezydenta do aktorów takich jak Michael Douglas. Co ciekawe, pojawiło się wiele komentarzy chwalących „naturalną odsłonę” Trumpa. Jeśli jego krytycy liczyli, że fryzura prezydenta pogrąży go wizerunkowo, musi im być teraz łyso. Jego wyborcy nadal stoją za nim murem.
Oceń artykuł