Oceń
Boeing popadł w infamię po dwóch katastrofach swoich najnowszych maszyn. Teraz spowiada się i wyjaśnia, co doprowadziło do tragedii.
W ostatnich miesiącach samoloty Boeing 737 Max uczestniczyły w dwóch katastrofach: w Indonezji i Etiopii. Maszyny rozbiły się tuz po starcie. Co zawiniło?
Boeing wskazuje błędy
Okazuje się, że piloci zachowali się prawidłowo. Również samoloty były sprawne technicznie. Niestety zawiodło oprogramowanie. Takie wnioski płynął z oficjalnego raportu przedstawionego przez firmę Boeing, w którym zawarte są wnioski z analizy katastrofy w Etiopii. Szef Boeinga przyznał otwarcie, że do tragedii doprowadziła awaria systemu. Podkreślił też, że piloci zachowali się profesjonalnie i postępowali zgodnie z procedurami. Nie byli jednak w stanie opanować maszyny z powodu błędnie działającego oprogramowania.
Katastrofa Boeinga w Etiopii
Do tragicznego wypadku doszło na początku marca. Wtedy Boeing 737 Max, rozbił się tuż po starcie z etiopskiego lotniska w Addis Abeby – stolicy kraju. Na pokładzie znajdowało się 149 pasażerów i 8 członków załogi. Nikt nie przeżył. Wśród ofiar znalazło się dwóch Polaków.
System skierował samolot w dół
Tuż po starcie z etiopskiego lotniska, maszyna miała przestać współpracować z pilotami. Za katastrofę może odpowiadać wada w oprogramowaniu MCAS. To odpowiadało m.in. za działanie systemu, który miał zapobiegać utracie siły nośnej. W pewnym momencie system zadziałał jednak odwrotnie. Jak podaje „Fakt”, przed samym wypadkiem piloci znajdujący się w kokpicie samolotu kilkukrotnie podrywali maszynę do góry. W pewnym momencie system przestał jednak reagować, i skierował samolot dziobem w dół, co doprowadziło do rozbicia się Boeinga.
Podobnie przebiegała katastrofa w Indonezji. Pod koniec października 2018, samolot startujący z lotniska w Dżakarcie, rozbił się, gdyż piloci nie byli w stanie kontrolować maszyny.
W związku z tragedią Boeing planuje wdrożenie aktualizacji systemu oraz kompleksowe szkolenie pilotażowe.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
