Oceń
W poniedziałek wieczorem doszło w Paryżu do ogromnej tragedii. W płomieniach stanął jeden z symboli miasta i wielki zabytek kościoła katolickiego, remontowana właśnie katedra Notre Dame.
Z pożarem przez wiele godzin walczyły zastępy straży pożarnej. Zawaleniu uległa iglica, niemal doszczętnie spłonął dach budynku. Niektórzy mówią jednak o cudzie, bo wnętrze katedry zachowało się w stosunkowo dobrym stanie - zawaliła się tylko niewielka część sklepienia.
Pożar Notre Dame. Wstępne wyniki śledztwa
Choć w Internecie już krążą teorie spiskowe, śledczy wstępnie wykluczyli celowe podpalenie i terroryzm. Twierdzą, że pożar został wywołany przypadkowo, w okolicach dachu, gdzie trwał właśnie remont.
Na miejsce przybył prezydent Francji Emmanuel Macron. Polityk - po ugaszeniu pożaru - wszedł na próg budynku. Następnie zapowiedział wielką zbiórkę pieniędzy na odbudowę zabytku. Wyraził przy tym nadzieję, że obejmie ona nie tylko Francję, ale też cały świat.

Notre Dame w płomieniach

W poniedziałek wieczorem wybuchł pożar katedry Notre Dame


Po godzinie pożaru zawaliła się iglica świątyni

Wnętrze budynku zachowało się w stosunkowo dobrym stanie

Ze wstępnych ustaleń wynika, że do zapłonu doszło niechcący, w czasie remontu

Śledczy wykluczają akt terroru i celowe podpalenie

Na miejsce przybył prezydent Emmanuel Macron

Zapowiedział zbiórkę na odbudowę zabytku
Oceń artykuł