Oceń
Jak podaje Politico, Rosja ma werbować nowych najemników do wojny w Ukrainie. Żołnierzy znaleziono na Kubie. Rzekomo Kubańczycy są tak zdesperowani z powodu swojej sytuacji ekonomicznej, że gotowi są do walki po stronie szaleńca z Kremla.
Jak informuje amerykański portal Politico, rosyjskie straty na wojnie w Ukrainie są na tyle duże, że agresor zmuszony jest wykazać się sporą kreatywnością w poszukiwaniu nowych żołnierzy do posłania na front. Wedle informacji medium Rosja werbuje obecnie najemników na Kubie. „Zdesperowani młodzi Kubańczycy zaciągają się do rosyjskiej armii w poszukiwaniu lepszego życia, mimo że wielu z nich nie wie, w co się pakuje”, pisze Politico.
Jeden z rekrutów stwierdził nawet, że „podpisał pakt z diabłem”. Mężczyzna z Kuby miał znaleźć się w rosyjskim mieście Tuła po tym, jak odpowiedział na jedno z ogłoszeń skierowanych do Kubańczyków. „Diabeł nie rozdaje cukierków”, ocenił.
Nowi najemnicy Putina. Rosja szuka żołnierzy na Kubie
Nie wiadomo, jak wielu Kubańczyków odpowiedziało na ogłoszenia Rosjan. Jednakże już w sierpniu ukraiński portal miał opublikować dane 198 obywateli tego kraju, którzy są częścią armii Władimira Putina. Niemniej eksperci z Politico są zdania, że rekruci kubańskiego pochodzenia nie będą mieć tak znaczącego wpływu na rozwój sytuacji na froncie, jak np. najemnicy z grupy Wagnera.
W obliczu ciężkich strat na Ukrainie Rosja potrzebuje mięsa armatniego. [...] Większość zagranicznych rekrutów pochodzi z krajów Azji Środkowej i Afryki, Syrii i Afganistanu. Bez znajomości języka, znajomości terenu lub odpowiedniego przeszkolenia do współczesnych działań wojennych zostaną szybko zabici i tyle
Wiele wskazuje więc na to, że Rosja poszukuje mięsa armatniego do przemielenia przez ukraiński arsenał, a nieświadomi niczego Kubańczycy liczą na poprawę swojej sytuacji życiowej. Niestety ta desperacja prowadzi do potwornych konsekwencji.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
