Oceń
Para turystów z Belgii nie chciała kupić biletu lotniczego dla swojego dziecka. Z tego powodu postanowili porzucić je na lotnisku, a sami ruszyli na pokład.
Na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie para belgijskich turystów planowała wrócić do Brukseli wraz ze swoim maleńkim synkiem. Jednak gdy poproszono ich, aby zapłacili za jego bilet, doszło do kłótni z pracownikami lotniska.
Ku zdziwieniu obsługi lotniska, para porzuciła swoje dziecko i ruszyła jak gdyby nigdy nic do kontroli paszportowej, aby wsiąść do samolotu.
Wszyscy pracownicy byli w szoku. Nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego. Nie wierzyliśmy w to, co widzimy
- przybliża słowa pracowników Ryanair „Times of Israel”.
Dorwali gagatków
Personel lotniska zawiadomił natychmiastowo policję i ochronę o wydarzeniu. Rodzice zostali złapani, zanim wsiedli na pokład samolotu i zabrani na przesłuchanie. Israel Airports Authority informuje, że para nie mogła kupić biletu, ponieważ udała się do stanowiska odprawy za późno, już po jego zamknięciu.
Rodzice wpierw wykłócali się z obsługą, a w końcu zdecydowali się porzucić swoje dziecko w obcym kraju na innym kontynencie. „Times of Israel” nie informuje jednak, jak dalej potoczyła się sprawa i czy rodzinka trafiła w końcu do Belgii. Nie wiemy też, czy dziecko to był straszny łobuz i miglanc i czy kilka lat w Izraelu nauczyłoby go odkładać zabawki na miejsce.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł