Oceń
W Peru nastał wielki chaos. Kongres tego kraju przegłosował usunięcie ze stanowiska prezydenta Pedro Castillo. Niedługo później został aresztowany.
W Kongresie peruwiańskim zagłosowano za usunięciem urzędującego prezydenta Pedro Castillo. Za tą decyzją opowiedziało się 101 ze 130 głosujących w jednoizbowym Kongresie. To reakcja na szokujące działania prezydenta.
Niedługo wcześniej ogłosił on wszakże, że rozwiązuje parlament i uznał, że będzie sam sprawował władzę za pomocą dekretów. Żeby przejąć samodzielną władzę wprowadził godzinę policyjną. Jego zdaniem, tego chcieli obywatele kraju.
Godzina policyjna nie weszła w życie
Policja i wojsko nie odpowiedziały na wezwanie prezydenta. Dowództwo wojskowe i szefowie policji uznali, że nie podporządkują się tym decyzjom, a prezydent oskarżony został o próbę zamachu stanu. Kilka godzin później przegłosowano opisany wyżej impeachment i prezydent został aresztowany. Wówczas nową głową państwa stała się dotychczasowa wiceprezydent Dina Boluarte.
Sytuacja nie jest wynikiem nagłej eskalacji napięcia. Już od dłuższego czasu trwał konflikt pomiędzy prezydentem a Kongresem. Od jego elekcji w zeszłym roku, miały miejsce już trzy próby impeachmentu, licząc tę ostatnią, która okazała się udana. Wszystko zaczęło się od oskarżenia prezydenta Castillo o korupcję przez prokuratora generalnego. Prezydent miał prowadzić „organizację przestępczą”, która przyznawała zamówienia publiczne w zamian za łapówki.
W obronie Pedro Castillo stanął jednak prezydent Meksyku Andres Obrador.
Fundamentalną zasadą naszej polityki zagranicznej jest nieinterweniowanie i poszanowanie zasady samookreślenia narodów. Uważamy jednak za godne ubolewania, gdy przeważają interesy elit ekonomicznych i politycznych. Od początku prezydentury Pedro Castillo narastała wokół niego nieprzyjazna atmosfera
- napisał na Twitterze prezydent Meksyku.
Gdy Castillo objął władzę w Peru cieszył się sporym poparciem ludu. Przedstawiał się jako człowiek marksistowskiej lewicy i wygrał w wyborach z córką byłego dyktatora - Keiko Fujimori. Jednak jego brak doświadczenia sprawił, że podczas rządów wywoływał ciągłe kryzysy i nie był w stanie odpowiedzialnie sprawować swoich funkcji.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
