18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Spłonął zakład Fakro

Rosyjski dron uderzył w polską fabrykę! Jedna osoba nie żyje

19.09.2023  15:22
Atak na polską fabrykę we Lwowie. Nie żyje jedna osoba
Atak na polską fabrykę we Lwowie. Nie żyje jedna osoba Fot: Facebook @CaritasPrzemysl

Jak informuje serwis sadeczanin.info, w nocy z 18 na 19 września spłonął zakład polskiej firmy Fakro, który znajdował się w Ukrainie.

Zakład płonie. O 5:00 nad ranem zadzwonił telefon. Usłyszałem, że w nasz zakład uderzyła rakieta. Na szczęście nie ucierpieli nasi pracownicy. Spłonęła hala produkcyjna oraz magazyn częściowo udostępniony dla Caritas Lwów. Czekamy, aż zostanie ugaszony pożar. Wtedy oszacujemy straty. Jesteśmy w kontakcie z naszymi pracownikami i kadrą zarządzającą. Okazujemy im wsparcie. Na miejsce dotarł już polski biskup - mówił prezes Fakro, Ryszard Florek, w rozmowie z sadeczanin.info.

Florek ocenia straty na około 10 milionów złotych. „Na razie trudno oszacować straty. W magazynie było dwa tysiące okien. Jedno kosztuje tysiąc złotych, więc to już są dwa miliony złotych. Jeśli doliczyć do tego halę, to wychodzi 10 milionów złotych”, ocenia prezes firmy.

Rakieta spadła na polską fabrykę we Lwowie. „Zakład płonie”

Ponadto Caritas Archidiecezji Przemyskiej dodaje, że w magazynie znajdowało się 300 ton darów z pomocą humanitarną. „Wraz z magazynem Caritas-Spes Ukraina we Lwowie spłonęło 300 ton darów, ilość równa 15 transportom humanitarnym. Magazyn był strategicznym miejscem umożliwiającym rozładowywanie, przechowywanie transportów i dalszą dystrybucję pomocy humanitarnej na terenie całej Ukrainy. Jeszcze wczoraj dotarł ostatni transport z 33 paletami Paczek dla Ukrainy. Pomoc miało otrzymać 660 rodzin na Ukrainie”, czytamy w mediach społecznościowych.

W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do ataku Rosji na terytorium Ukrainy z użyciem dornów typu Shahed. Z 30 dronów nie udało się strącić 3. W wyniku ataku bezzałogowych maszyn we Lwowie zapłonęły magazyny, w których znajdowały się artykuły chemiczne, pomoc humanitarna czy okna, jak w przypadku firmy Fakro. Zmarł jeden mężczyzna, który pracował w magazynie, natomiast dwie zostały ranne. Ofiary nie są jednak związane z firmą Fakro, jak tłumaczyła w rozmowie z Radiem ZET rzeczniczka firmy Joanna Rumin.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.

logo Tu się dzieje