Oceń
Białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka informuje, że dyktator Alaksandr Łukaszenka wymaga pilnej interwencji chirurgicznej. Jego stan zdrowia ma być bardzo poważny.
Najprawdopodobniej konieczna jest pilna interwencja chirurgiczna, której się boi
- powiedział Paweł Łatuszka, białoruski opozycjonista.
Stan zdrowia Alaksandra Łukaszenki, kartoflanego lorda z Mińska, ma być bardzo poważny. Jednakże jego życie nie jest zagrożone, choć konieczna jest operacja, której dyktator się boi. Informacje te przekazał Łatuszka w rozmowie z ukraińską agencją prasową UNIAN. Jednym z problemów zdrowotnych Łukaszenki ma być staw kolanowy.
Łukaszenka coraz bliżej śmierci? Ma kolejny problem zdrowotny
Konieczna jest pilna interwencja chirurgiczna w związku ze stawem kolanowym Alaksandra Łukaszenki. Problemem jest jednak to, że w kraju brakuje wykwalifikowanych specjalistów, co wpływa na strach dyktatora przed operacją. Braki kadrowe wynikają z represji na wszystkich poziomach społeczeństwa, które nie ominęły medyków.
Specjaliści, którzy mogliby go operować albo siedzą w więzieniu, albo wyjechali z kraju. Na przykład jeden z chirurgów został aresztowany, a następnie zwolniony z więzienia na polecenie Łukaszenki, aby go leczyć
- powiedział Łatuszka w rozmowie z UNIAN.
To sprawia, że Łukaszenka rozważał podróż do Rosji z celu podreperowania zdrowia, ale według Łatuszki nie ma wystarczającego zaufania do władz z Kremla. „Mógłby się tam nie obudzić po narkozie”, ocenił opozycjonista. Dodał też, że Łukaszenka uważnie kontroluje jedzenie, które spożywa, ponieważ obawia się, że ktoś go otruje.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
