Oceń
Pasażer samolotu lecącego z Meksyku do Japonii miał dosłownie niezły odlot. Przemyt kokainy na pokładzie zakończył się jednak tragicznie, bo pasażer wylądował na cmentarzu.
Śmierć w samolocie. Pewien Japończyk 24 maja podczas podróży z Meksyku do Narita w Japonii dostał zawału serca. Okazało się, że przemycał kokainę w układzie pokarmowym i połknął 246 woreczków z narkotykiem. Każdy z nich miał wymiary 2,5-2,5 cm.
Przedawkowanie i przemyt narkotyków
Jak podaje agencja Associated Press, Azjata nagle dostał konwulsji. Zdecydowano się na awaryjne lądowanie w meksykańskim Hermosillo. Mężczyzny nie udało się jednak uratować, wyzionął ducha zanim piloci posadzili maszynę na pasie startowym.
Ustalono, że 42-letni przemytnik wcześniej odwiedził Kolumbię. Służby nie ujawniają więcej informacji. Zmarłego zagraniczne media nazywają Udo "N".
Oceń artykuł

