18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Kończy się hajs

Turcja dąży do wojny w NATO! Ryzyko „incydentu” drastycznie wzrasta

12.12.2022  16:23
Erdogan chce zabijać Greków
Erdogan chce zabijać Greków Fot: ADEM ALTAN/AFP/East News

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan znowu zagroził Grecji inwazją zbrojną. Sułtan kłóci się z sąsiadem o kilka wysp na Morzu Egejskim, które jego zdaniem powinny być zdemilitaryzowane. Teraz jego groźby stały się bardziej złowieszcze niż wcześniej.

Teraz zaczęliśmy budować nasze rakiety. Oczywiście ta produkcja przeraża Greków. Kiedy mówisz „Tajfun” (przyp. red. – nazwa rzeczonych rakiet), Grek jest przerażony. Oni mówią, że on uderzy w Ateny. Oczywiście, że uderzy

- powiedział prezydent Turcji Erdogan.

Recep Erdogan odniósł się w ten sposób do produkcji tureckich rakiet balistycznych krótkiego zasięgu, które są w stanie uderzyć w stolicę Grecji. To ma być ich odpowiedź na wieść o tym, że Ateny rozpoczęły zakupy uzbrojenia ze Stanów Zjednoczonych. „Tajfun” został już przetestowany w październiku nad Morzem Czarnym – zasięg rakiety to 561 kilometrów, które pokonuje ona w zaledwie osiem minut. To nie pierwszy raz, gdy Erdogan grozi zbrojnym atakiem innemu krajowi w NATO i sugeruje, że zamierza pozabijać jego obywateli.

Wojenka o wysepki

Jak przypomina portal Radia ZET, zaledwie kilka dni przed słowami Erdogana, turecki minister spraw zagranicznych uderzył w podobne tony. Mevlut Cavusoglu zagroził wprost inwazją wojskową Grecji, jeśli ta nie zdemilitaryzuje spornych wysepek na Morzu Egejskim, pod którymi znajdują się złoża ropy i gazu. Cavusoglu przypomniał wówczas słowa sułtana, który mówił, że Turcja przybędzie do Greków „nagle w ciągu nocy”, sugerując oczywiście, że zostaną oni przez inny kraj będący w NATO wymordowani we śnie.

Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o wybory. Eksperci z greckiego portalu „Ekathmerini” zaznaczają, że takie groźby ze strony Ankary są zwykle zbywane i traktowane jako mobilizowanie elektoratu Erdogana. Tym razem może być jednak inaczej. Bowiem ciężka sytuacja gospodarcza w Turcji może doprowadzić do przegranej Erdogana w wyborach w 2023 roku. Z tego powodu greccy politycy zaczęli obawiać się, że Turcja może wywołać jakiś incydent.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.

logo Tu się dzieje